Jazda rowerem zimą

Społecznośći

zima-img_2133_v1Jest to możliwe i może być przyjemne pod warunkiem, że właściwie dobierzemy strój. Wydaje się to na początku przygody z kręceniem zimą dość skomplikowane, jednak można to opanować. Najprostrzą metodą jest zakup specjalistycznej odzieży zimowej – niekoniecznie typowo rowerowej. Może to być także odzież dla turystów górskich, narciaży czy też wojskowa.

Dysponując standardową odzieżą, dostępną w większości popularnych sklepów z ubraniami, również można się właściwie zabezpieczyć przed zimnem. Najważniejsze jest odpowiednie dobranie jej do warunków atmosferycznych, rodzaju wysiłku, czasu przebywania w trudnych warunkach oraz przewidywanie zmienności pogody. Najpierw należy ocenić, jakie są obecnie warunki atmosferyczne. Istotne jest także, jak długo zamierzamy jeździć oraz czy będziemy poruszać się po odsłoniętym terenie, w mieście czy może w lesie. Przed wyruszeniem w trasę wychodzimy z domu i sprawdzamy pogodę. Możemy też się posłużyć internetową prognozą pogody na stronie meteo.pl – ważne są czynniki takie, jak temperatura, wiatr, wilgoć, zachmurzenie.

Najprościej będzie posłużyć się przykładem:
10 stopni, zachmurzenie duże z niewielkimi przejaśnieniami, poruszamy się na otwartej przestrzeni, do przejechania mamy 20km w terenie osłoniętym od wiatru np, w lesie, jest godzina 16:00, zmrok zapada ok. 19:00, wiatr jest umarkowany w okolicach 6m/s, kilka godzin wcześniej padał deszcz.
W takich warunkach bez problemu mozna się poruszać rowerem bez specjalistycznej odzieży. Podstawowa sprawa – chronimy przed zimnem ręce i stopy. Zakładamy lekkie rękawiczki z pełnymi palcami, dobre będą skórzane. Ubieramy nieprzewiewne buty sportowe – bez siatki. Na głowę zakładamy koniecznie lekką czapkę lub chustę pod kask, pamiętamy by zasłonić uszy. Jeśli chodzi o spodnie wybieramy jeansy – możemy spiąć nogawki, np. za pomocą pasków z rzepów dostępnych za niewielkie pieniądze w każdej pasmanterii. Dobre będą także spodnie typu „moro”. Złym pomysłem będą jednak dresy, są zbyt przewiewne. W związku z tym, że jedziemy w terenie względnie osłoniętym od wiatru możliwe, że będzie duża wilgotność powietrza – jest to szczególnie odczuwalne w lasach i powoduje, że temperatura odczuwalna jest niższa niż w mieście – przy naprawdę niskich temperaturach wilgotność spada, więc nie ma wpływu na temperaturę jaką odczuwamy.

Ubieramy także lekką koszulę t-shirt, a nią – lekką bluzę i kurtkę przeciwdeszczową, najlepiej zapinaną na zamek + guziki/rzepy/zatrzaski. Dlaczego takie zapięcie jest tak przydatne? Można nie zapinać zamka, a użyć samych zatrzasków, co poprawi wentylację kurtki i uchroni nas przed spoceniem się.

W takim stroju wychodzimy od razu na zewnątrz, nie pozostajemy w pomieszczeniu ani minuty, po to by się nie spocić. Gdy wsiądziemy na rower i przejedziemy pierwsze kilkaset metrów powinno się nam zrobić chłodno. Lekki chłod, żadne poczucie zimna! Jeśli stwierdzamy, że jest za zimno, wracamy i zakładamy dodatkową koszulę, jeśli będzie nam za ciepło – zdejmujemy jedną wewnętrzną warstwę. Dobrym pomysłem jest zabranie ze sobą do plecaka dodatkowego ubioru, który w razie pogorszenia warunków można zalożyć lub zdjąć, gdy będzie za ciepło. Jedziemy z prędkością dostosowaną do formy w taki sposób, by się nie spocić pamiętając, że temperatura ciała będzie rosła wraz z przejechaną odległością, więc jedziemy równym tempem, nie dajemy się ponieść emocjom i nie przyspieszamy.

Temperatura powietrza będzie spadać, więc pod koniec jazdy bedzie chlodniej niż na początku, ale możemy tego nie odczuć ponieważ pod koniec jazdy wzrost temperatury ciała spowodowany przez zwiększone krążenie krwi nam to ochłodzenie zneutralizuje.
W przypadku, gdy mamy do przejechania większą odległość warto się do tego przygotować testując wcześniej kilka wariantów ubioru na krótszych odnicinkach. Warto obserwować przy jakich prędkościach, w jakich warunkach udaje się jechać bez uczucia chłodu, a jednocześnie bez ryzyka spocenia się. Trzeba uważać na to, bo po spoceniu się zwiększa się parowanie czyli przyspiesza się chłodzenie organizmu.

Jeśli już się spocimy i czujemy chłód.

Zapewne wiele osób zna zasady ubierania się w górach – podobną zasadę należy stosować jesienią i zimą, kiedy to pogoda zmienia się szybko ze względu na zmienne zachmurzenie i szybsze zapadanie zmroku. Jeśli wyjedziemy w okolicach południa na kilkudziesięcio kilometrową wycieczkę możemy być pewni, że pod koniec jazdy zrobi się zimno, może pojawić się mgła, deszcz, wiatr może zwiększyć siłę i kierunek, może stać się z pogodą niemal wszystko. Jeśli się spocimy i robi się co raz zimniej należy jechać w kierunku cywlizacji, nie należy robić dłuższych przerw, by cały czas rozgrzewać ciało przez ciągły ruch.